Takim tytułem opatrzyłem jeden z moich ostatnich wpisów na LinkedIn. Biorąc pod uwagę jego popularność, stwierdziłem, że warto jego kluczową część przenieść również na bloga.
Cytując zatem za samym sobą – oto co w szczególności warto zweryfikować zanim wyślesz zamawiającemu podpisany plik z ofertą:
Terminy. Świat idzie do przodu, ale zakrzywianie czasoprzestrzeni to nadal nie taka prosta sprawa.
Harmonogram płatności. Bo cash flow to ważna rzecz.
Warunki aneksowania. Życie jest zawsze bogatsze niż przepisy prawa. Jest duża szansa, że w trakcie wykonywania umowy jej treść przestanie przystawać do rzeczywistości. Elastyczność w zmianach umowy to podstawowe narzędzie zarządzania kontraktem w sytuacjach kryzysowych.
Waloryzacja. Mechanizm waloryzacyjny ma być naoliwiony w warstwie prawnej i ekonomicznej. W jednej lub drugiej nie wystarczy – wówczas jest tylko dobrze wyglądającą atrapą.
Odpowiedzialność. Fajnie, gdyby kary umowne zostały ujęte w formie treściwego katalogu, a nie litanii. I aby podział ryzyk nadal pozwalał uznać, że mamy do czynienia z umową, a nie z cyrografem.
Mógłbym tak jeszcze długo, ale tytuł tego wpisu zobowiązuje:)
Masz inne propozycje? Chętnie się z nimi zapoznam w komentarzu.
Czytaj umowy!
Ocena projektu umowy powinna być podstawowym krokiem każdego wykonawcy sposobiącego się do złożenia oferty. Oferta przecież budowana jest również z uwzględnieniem ryzyk kontraktowych. No, przynajmniej powinna być.
Znam niejeden przypadek, gdzie wykonawcy rezygnowali z udziału w walce o bardzo intratne zamówienia właśnie z uwagi na brzmienie warunków współpracy. Mnie samemu również się to zdarza. Jakość proponowanej umowy to często papierek lakmusowy przyszłych relacji biznesowych.
Zawsze bardzo mnie cieszy, kiedy klienci proszą mnie o wsparcie nie tylko w KIO, ale już na etapie ofertowania. Mamy wówczas okazje starannie przeanalizować projekt umowy, rozeznać kluczowe ryzyka i skierować do zamawiającego stosowne pismo nakierowane na przywrócenie umowy do „stanu używalności”. Bywa, że walczymy o treść przyszłego kontraktu także poprzez odwołanie do KIO.
Zachęcam Cię właśnie do takiego podejścia – sukces w postaci wygrania przetargu to przecież dopiero pierwszy krok. Tym zasadniczym jest wykonanie kontraktu z zyskiem. A o to przy trudnej umowie wcale nie tak łatwo.
Zatem jak zawsze: życzę Ci samych wygranych przetargów i pomyślnie zrealizowanych umów!
Dobrego długiego weekendu.
____________________
Startujesz w przetargach i chcesz ułatwić sobie pracę? Zachęcam niezmiennie do odwiedzenia blogowej Księgarni Wykonawcy Zamówień Publicznych, gdzie znajdziesz poradniki i wzory najważniejszych dokumentów, które składane są przez wykonawców w procedurach zakupowych, a także przed KIO.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }