Odwołanie do KIO (a konkretnie jej Prezesa) to najważniejszy krok w postępowaniu odwoławczym. Z reguły też krok ten jest najtrudniejszy i poprzedzony największym nakładem pracy wykonawcy. Późniejsza rozprawa to często jedynie wypadkowa tego wszystkiego.
W wielu postępowaniach spór z zamawiającym nie kończy się wyłącznie na aspektach prawnych. By być skutecznym, trzeba pokazać dowody.
Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ w trybach machiny legislacyjnej znajduje się projekt nowelizacji Prawa zamówień publicznych mocno zaostrzający liberalne dzisiaj zasady składania dowodów.
Prekluzja dowodowa w KIO?
Zamówieniowe postępowanie odwoławcze cechuje dość duża elastyczność w porównaniu z postępowaniami sądowymi. Pojawił się jednak pomysł, aby i do KIO trafiły pewne rozwiązania niespecjalnie lubiane przez kogokolwiek. Chodzi o tzw. prekluzję dowodową, czyli obowiązek powołania się na konkretne okoliczności i załączenie konkretnych dowodów od razu przy pierwszej okazji pod rygorem utraty prawa powoływania się na nie na późniejszym etapie postępowania.
Wszystko w imię sprawności procedury.
Co o tym myślę?
Czy prekluzja dowodowa w KIO ma sens?
Według mnie – niespecjalnie. Przyznam, że początkowo idea prekluzji w KIO wywoływała u mnie względnie pozytywne odczucia. W końcu sprawność postępowania odwoławczego to rzecz ważna. Kto lubi dostawać opasłe pisma i dowody na ostatnią chwilę? Nie sposób wtedy dobrze się z nimi zapoznać, a mogą przecież mieć duże znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.
ALE – na drugim biegunie mamy w mojej ocenie inną wartość: sprawiedliwość wyroku. Moje ostatnie doświadczenia w KIO są dość jednoznaczne: specyfika kilku spraw, które prowadziłem tej jesieni uniemożliwiała zebranie kompletu dowodów już w dacie składania odwołania / przystąpienia. Po prostu – terminy z PZP (np. 5 dni) są zbyt krótkie, by sprostać im dowodowo nawet przy działaniu natychmiastowym. Gdyby dziś funkcjonowała prekluzja, prawdopodobnie moi klienci nie uzyskaliby korzystnych rezultatów wyłącznie z przyczyn formalnych. Przegraliby, mimo, że prawo było po ich stronie.
Mówi się często o sądach, że nie idzie się tam po sprawiedliwość, a tylko po wyrok. Widać to zwłaszcza w procedurze gospodarczej – królowej prekluzji. Wierzę, że o KIO takie przekonanie nie narośnie w podobny sposób. Szybkość i dyscyplina w procesie to rzeczy ważne. Ale w mojej prywatnej hierarchii procesowych wartości rzetelne rozpoznanie sprawy i sprawiedliwy wyrok są zdecydowanie wyżej. Coś za coś.
Warto śledzić rozwój tego wątku. Czy masz świadomość, że po zmianie prawa czas na zajęcie PEŁNEGO stanowiska przez przystępującego może wynosić tylko 3 dni (sic!)?
O aktualnym statusie tematu będę pewnie jeszcze nie raz wspominał na swoich profilach na Facebooku i na LinkedIn.
A jeśli terminy na odwołania i inne działania przed Izbą są dla Ciebie wymagające, zachęcam niezmiennie do odwiedzenia Księgarni Wykonawcy Zamówień Publicznych, gdzie znajdziesz narzędzia ułatwiające Ci życie „zamówieniowca”.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }