Jest takie mądre powiedzenie, że „ten się nie myli, kto nic nie robi”. Dotyczy to także w oczywisty sposób i zamawiających i wykonawców.
Dziś zatem krótko, a treściwie o błędach…
#ZwokandyKIO nr 2
Czy zdarzyło Ci się kiedyś podczas lektury dokumentów zamówienia dostrzec w nich niespójności? Jestem pewien, że tak. Błędy zamawiających w tym zakresie to wcale nie taka rzadka sprawa. Jedne z bardziej jaskrawych, jakie miałem okazję zaobserwować w swojej pracy to na przykład różne terminy realizacji zamówienia podane w ogłoszeniu, specyfikacji i projekcie umowy.
Co w sytuacji gdy wykonawca złoży ofertę, a następnie okaże się, że zamawiający odrzuci ją opierając się właśnie o swoje zapisy podane wykonawcom w sposób niespójny lub wewnętrznie sprzeczny?
Oddajmy głos Krajowej Izbie Odwoławczej:
Jeżeli zamawiający doszedł do przekonania, że w dokumentacji miała miejsce niespójność, która powodowała, że w różny sposób można było interpretować termin wykonania usługi, czego wynikiem mogło być wyliczenie ceny ofert na różny zakres przedmiotu zamówienia, to w żaden sposób nie można było odrzucić oferty wykonawcy jako zawierającej rażąco niską cenę oraz tym bardziej zawierającej błąd w obliczeniu ceny lub kosztu w przypadku przyjęcia przez tego wykonawcę założeń co do terminu wykonania usługi, które wynikały z niejednoznacznych postanowień opracowanych przez zamawiającego.
Nie można wyciągać negatywnych konsekwencji wobec odwołującego w sytuacji, w której to zamawiający doprowadził do powstania niespójności w treści postanowień SWZ i na podstawie tych niespójnych postanowień dokonał czynności odrzucenia jego oferty.
Pamiętaj żelaznej zasadzie – „wątpliwości na korzyść wykonawcy”. Jeżeli jej nie znałeś, zapraszam Cie do lektury mojego tekstu na ten temat: KLIK
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }